poniedziałek, 23 stycznia 2012

Lenistwo, czy bezmyślność?

         W Głogówku obok ul. Kolejowej rośnie aleja lipowa oddzielająca drogę od ogródków działkowych. Sezon ogrodniczy już zakończył się jakiś czas temu, ale niektórzy odwiedzają swoje działki.
         Gdyby się na odwiedzinach kończyło, to wszystko byłoby w porządku, jednak bywają i tacy, którzy wykorzystują, wolny od prac polowych czas, na porządki. Niestety ktoś zbyt leniwy (a może bezmyślny?) śmieci z własnej działki wyrzucił obok alei! Ludzie pomyślmy trochę o ekologii, o estetyce! Przecież nikogo nie zbawi doniesienie swoich śmieci do kontenera na odpadki!
Tygodnik Prudnicki 21 grudnia 2011

Poczekamy do wiosny

         Sztandarowa inwestycja władz Głogówka została przerwana! Jak podały media (Radio Opole i Nowa Trybuna Opolska) gmina wypowiedział umowę na wykonanie prac rewitalizacyjnych ulicy Mickiewicza.
         Nie dość, że termin zakończenia prac nie został dotrzymany, to dodatkowo sporo uwag budzi jakość wykonywanych prac i użytych materiałów. Z ulicy Mickiewicza zniknęły maszyny budowlane i robotnicy. Jedna z głogóweckich firm zasypuje niedokończone odcinki tłuczniem, by nie stwarzały niebezpieczeństwa. Po wejściu na plac budowy kolejnej formy, tłuczeń trzeba będzie usunąć i dokończyć prace. Oczywiście całkowity koszt prac remontowych zwiększy się o te dodatkowe czynności. Kto za to zapłaci?
         Prawdopodobnie, by dokończyć rewitalizacji ul. Mickiewicza potrzebny będzie kolejny przetarg, co wiąże się z odsunięciem w czasie terminu zakończenia prac.
Tygodnik Prudnicki 21 grudnia 2011

To (chyba) dopiero początek!

         W czwartek 8 grudnia br. ekipa remontowa Zakładu Mienia Komunalnego w Głogówku musiał przystąpić do usuwania pierwszej awarii na „zrewitalizowanej” ulicy Mickiewicza. Okazało się, że źle podłączona była instalacja kanalizacyjna! O ile pamięć mnie nie myli wykopy w tym miejscu zasypano jakieś dwa tygodnie temu!
         To pierwsza, ale chyba nie ostatnia usterka rewitalizowanej ulicy Mickiewicza.
Tygodnik Prudnicki 14 grudnia 2011

Bractwo Sorontar będzie promować powiat prudnicki przez fantastykę

Wywiad z członkiem Bractwa Sorontar* Dastinem Wawrzyniakiem
Do tej pory działaliście bez jakichkolwiek dotacji i pomocy ze strony władz. W tym roku jednak zaczęło się to zmieniać i Waszą imprezę honorowym patronatem objął sam Starosta Radosław Roszkowski.
Niezmiernie się cieszymy, że naszą pasję i pracę dostrzegł Pan Starosta Radosław Roszkowski i Pan Wicestarosta Józef Skiba. Osoby z zewnątrz często nie zdają sobie sprawy ile poświęcamy przy organizacji Larpa  i Konwentu Fantasy czasu oraz własnych pieniędzy. Tylko w tym roku członkowie i wolontariusze Bractwa przepracowali blisko 7 tysięcy godzin, dla ilustracji: jedna osoba musiałaby pracować dzień i noc przez 291 dni! Ale owocami tej pracy były wspomniane imprezy, krótkometrażowy film, przenośna 4 arowa makieta grodu średniowiecznego, mnóstwo własnoręcznie zrobionych rekwizytów. Oczywiście w tym miejscu musimy dodać, że sami nie dalibyśmy rady pomagało nam niezliczone grono znajomych z Głogówka, Prudnika, Opola. Z kolei firmy prywatne w zamian za to, że zorganizowaliśmy dla nich różnego rodzaju pokazy i eventy, wsparły nas w różnoraki sposób.
Na czym będzie polegać Wasza współpraca z władzami Powiatu?
Pan Starosta Radosław Roszkowski zaproponował nam współpracę, której celem będzie promowanie Powiatu Prudnickiego fantastykę oraz ożywienie regionalnych legend, zwłaszcza legendy o Pradziadzie. Idea Pana Starosty  bardzo nam się spodobała tym bardziej, że jest ona częścią naszej działalności, w efekcie czego zaproponowaliśmy zorganizowanie Tygodnia Pradziada. Zależy nam, aby zasięgiem naszych działań objąć pogranicze Polsko -Czeskie Euroregionu Pradziad. Dlatego też naszymi pomysłami zainteresować chcemy władze przygranicznych miast, by w ten sposób stworzyć międzynarodowe wydarzenie złożone z wielu składowych imprez, zazębiających się ze sobą. W ramach Tygodnia Pradziada umieścimy pomysły, które wielokrotnie już realizowaliśmy w Głogówku oraz poszerzymy program o nowe inicjatywy. Na pewno nie zabraknie naszych sztandarowych imprez jak LARP (chcemy organizować wraz ze stowarzyszeniami z Czech międzynarodowego Larpa), Konwent Fantasy oraz kilkudniowe Poszukiwanie Skarbu związane ze zwiedzaniem zabytków pogranicza, któremu patronować będzie medialnie najprawdopodobniej Radio Opole. Ponadto Pan Starosta zaproponował nam abyśmy zrealizowali krótkometrażowy film fabularny dotyczący średniowiecznej historii regionu wzbogaconej o elementy fantasy. Są wśród nas studenci ASP z Poznania, Filmówki z Łodzi i Katowic i zdobywający ogólnopolskie nagrody aktorzy z kółka teatralnego „Chłopcy Pana Janka” z Głogówka. Do tego chcemy zaprosić kolejne osoby, bo zespół wciąż nie jest pełny. W każdym razie jesteśmy przekonani, że jeżeli film zrealizujemy naprawdę od serca to są szanse, że telewizja publiczna czy komercyjna zainteresuje się kontynuacją filmu jako serialu – serialu telewizyjnego promującego ziemię prudnicką. Film jest bardzo dobrym narzędziem reklamowym np. co czwartym widzem naszego filmu zwiastującego Larpa Sorontar 2011, na portalu Youtube, jest osoba pochodząca z zagranicy (głownie  z Czech, Niemiec, Dani, Francji i Anglii)
Jedna organizacja nie jest wstanie podołać takiemu przedsięwzięciu. Dlatego wyszliśmy z inicjatywą stworzenia stowarzyszenia: PRZYMIERZE ZIEM PRADZIADA czyli konfederacji polskich i czeskich stowarzyszeń o podobnych profilach działalności, które chciałyby dołączyć do organizacji Tygodnia Pradziada na zasadach obustronnego poszanowania autonomii oraz interesu stron. Tutaj prosimy osoby i stowarzyszenia, do których jeszcze nie dotarliśmy, a związane z historią regionu, rekonstrukcją, filmem, teatrem, zawodami wymierającymi i firmami turystycznymi o kontakt z nami -przymierze.pradziada@gmail.com Warto dopowiedzieć, że staramy się równolegle o współpracę ze strony Uniwersytetu Opolskiego zwłaszcza pod kątem naukowym odnośnie historii naszego regionu.
 Czyli przenosicie się z Głogówka do Prudnika?
Przenosimy znaczącą część naszej działalności związanej z fantastyką i rekonstrukcją do Prudnika. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z władzami Powiatu i Gminy Prudnik, i czujemy, że wreszcie ktoś naszą działalność docenił. Do końca roku przedstawimy władzom konspekt odnośnie Tygodnia Pradziada. Sam Konwent Fantasy chcielibyśmy zaproponować, aby miał miejsce w nowo powstającym grodzie w Niemysłowicach albo przy wieży Woka w Prudniku. Chciałbym tutaj jeszcze powiedzieć, że Konwenty Larpowe są imprezami zamkniętymi dla postronnych osób, natomiast nasz Konwent Fantasy jest naszym autorskim pomysłem jedynym takim w całej Polsce, gdyż jest przeznaczony nie tylko dla pasjonatów larpów, ale również dla całych rodzin z dziećmi. Konwent organizujemy dopiero od trzech lat, przy pierwszej edycji spora część naszych znajomych odradzała nam realizację tego pomysłu, ze względu na barak możliwości połączenia środowisk pasjonatów i laików. Myślę, że w tym roku przekonaliśmy największych sceptyków – na Konwent przybyło ok. 2 tys. osób! 
Jak oceniacie współpracę burmistrza Głogówka z Wami?
Jako młodzi ludzie z Głogówka możemy na ten temat powiedzieć bardzo dużo, niestety niczego dobrego. Jest nam bardzo przykro, że przenosimy naszą działalność fantasy z Głogówka, gdzie wszystko się zaczęło, do Prudnika gdzie życzliwość władz powiatowych i miejskich jest dla nas wielką szansą. Jest to w pełni nasza decyzja, podyktowana wyłącznie, nazwijmy to bardzo delikatnie, „nieprzychylnością” ze strony naszego burmistrza.
Jakie macie plany dotyczące działalności w Głogówku na rok 2012?
Przede wszystkim chcielibyśmy zorganizować konferencje wszystkich grup działających w Głogówku i pomyśleć nad współpracą we wspólnych płaszczyznach działania. Chcielibyśmy zrealizować krótki spot reklamujący Głogówek oraz chcielibyśmy kontynuować dwie imprezy związane z promocją regionalnych artystów, które organizujemy z grupą teatralną „Chłopcy Pana Janka”. W tym roku korzystając, z tego, że te dwie imprezy są organizowane na wiosnę i jesień chcielibyśmy ruszyć z akcją sadzenia drzew przez rodziców. Drzewa byłyby dedykowane nowo narodzonym dzieciom, a rodzice sadziliby je na specjalnie do tego wyznaczonym terenie. Ten rozrastający się zagajnik, nazwiemy Zagajnikiem Życia lub Zagajnikiem Pradziada. Drzewa z kolei będziemy co roku przycinać. Za 30 lat, kiedy będzie tam już kilkaset podpisanych imiennie drzew, będzie panować tam aura niczym z Elfickiego Lasu z Władcy Pierścieni. Co jeszcze? Na pewno zorganizujemy, po raz drugi, pokaz dla dzieci ze szkoły specjalnej z Głogówka, które mimo różnicy wieku bardzo polubiliśmy.
Dowiedziałem się nieoficjalnie, że rozmawialiście z Dyrektorem Zespołu Szkół w Głogówku odnośnie starania się o siedzibę dla Bractwa na ternie szkoły?
Tak to prawda, pan dyrektor jest człowiekiem bardzo otwartym i życzliwym. Nieoficjalne rozmawialiśmy na temat kompleksu piwnicznego Zespołu Szkół. Nie ukrywamy, że już od dwóch lat nie mamy gdzie magazynować naszych zbroi, strojów, rekwizytów i scenografii. Cieszy nas rozpoczęcie tej współpracy. Mamy nadzieję, że uda nam się uzyskać dotację na wyremontowanie tych piwnic i stworzenia tam rozbudowanej garderoby, którą tak jak dotąd będziemy udostępniać placówkom szkolnym i grupom artystycznym. Budynek szkoły, jest budynkiem bardzo starym i jednocześnie „klimatycznym”. Chcielibyśmy, aby było to miejsce spotkań miłośników fantasy, a także młodzieży mającej zupełnie inne pasje.
Dziękuję Ci za rozmowę i życzę dużo energii do dalszego działania!
My również dziękujemy za rozmowę i możliwość przedstawienia naszej działalności na łamach prasy. Korzystając z możliwości zapraszamy czytelników Tygodnika Prudnickiego na nasz profil na facebooku (wpisując Bractwo Sorontar), na którym informujemy o wszystkich naszych inicjatywach.
jw
*Bractwo Sorontar to stowarzyszenie z blisko 8 letnim stażem. Zrzesza blisko 50 członków, nie tylko z Głogówka i Prudnika, ale nawet z Poznania, Warszawy. Członkami są osoby interesujące się w horyzontalnym pojęciu rekonstrukcją historyczną i fantastyką oraz kulturą i sztuką: zwłaszcza filmem, teatrem. Celem Bractwa jest inicjowanie i organizowanie LARPów, projektów filmowych, koncertów, flash - mobów, wernisaży, spotkań dyskusyjnych, seansów filmowych, warsztatów.
Tygodnik Prudnicki 21 grudnia 2011


sobota, 14 stycznia 2012

Kiedy na emeryturę?

Każdy z polityków chce coś osiągnąc mówiąc o wieku emerytalnym. Ostatnio nawet SLD (http://fakty.interia.pl/prasa/w_kraju/news/sld-nie-chce-dluzej-pracowac,1746412) się o tym wypowiedziało.
Ja jestem tylko jednego ciekawy, czy nikt z tych "ludzi" nie potrafi liczyć?
Przecież oficjalnie średnia długość życia "przeciętnego" Polaka, to 71 lat (kobiet o 9 lat więcej). Zakładając, że zaczyna pracować mając lat 20, to będzie płacił 47 lat składki ZUS (czy jak, by ich nie nazwać!), a emeryturę będzie pobierał lat 4 (słownie: cztery). Coś tu nie tak! Ale może ja nie umiem liczyć, bo kończyłem szkoły za minionego (słusznie) systemu!

Skąd ja to znam?

http://www.radio.opole.pl/2012/styczen/gospodarka/rolnicy-z-glubczyc-niepotrzebny-nam-taki-janosik.html
O głogóweckim podatku pisałem w art. pt. "Rolnicy zapłacą o wiele więcej" już dawno! I nic!
Może w Głubczycach dadzą nam przykład?

piątek, 13 stycznia 2012

Źle się bawicie!

         W piątek 9 grudnia br. tuż po godz. 22.00 mieszkańców głogóweckiego osiedla bloków spółdzielczych stojących w kwartale ulic Mickiewicza – Staszica obudziły syreny straży pożarnej. Powodem interwencji głogóweckich strażaków – ochotników było podpalenie kontenerów na segregowane odpady.
         Tylko szybkie powiadomienie straży i ich profesjonalna interwencja strażaków sprawiły, że nie spłonął garaż stojący tuż obok kontenerów. Pożar rozprzestrzeniał się dość szybko, gdyż pojemniki pełne były makulatury i plastiku.
         Ignacy Krasicki w swojej bajce „Dzieci i żaby” napisał: „Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie! Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie”. Jak widać bajka nic nie straciła ze swej aktualności.
Tygodnik Prudnicki 14 grudnia 2011
Wybrano już nową firmę do odbioru segregowanych śmieci, więc \zabaczymy co będzie dalej!

Nikomu nie zagraża

         Na sesji Rady Miejskie w Głogówku, która odbyła się 28 listopad br. radny Joachim Janik „poinformował, że na ul. Konopnickiej w Głogówku od dłuższego czasu leży przewrócony znak drogowy” (cytaty z projektu protokołu zamieszczonego w BIP – jw). Wprawdzie nie jest to znak drogowy, a lustro, ale fakt, jest faktem – zostało przewrócone.
            Odpowiadając na interpelację radnego Burmistrz Głogówka „powiedział, że jest to prywatna niezamieszkana nieruchomość, płot nie zagraża bezpieczeństwu, bo przewrócił się na posesję. Poinformował, że trzeba będzie znaleźć właścicieli lub spadkobierców i zwrócić się do nich o uporządkowanie terenu.”. W tej odpowiedzi najbardziej zaskakują mnie dwa stwierdzenia.
Pierwsze, że „płot nie zagraża bezpieczeństwu, bo przewrócił się na posesję” – pewnie i nie zagraża, ale i chwały nie przynosi! O estetyce i promocji miasta nie ma co wspominać.
Drugie, że „trzeba będzie znaleźć właścicieli lub spadkobierców” - lustro zostało przewrócone kilka miesięcy temu i do tej pory nie można znaleźć „właścicieli lub spadkobierców”?!? „Poszukującym” podpowiem – jeszcze niedawno budynek i posesja był do sprzedania (oferta na Allegro), więc za całkiem małe pieniądze można znaleźć dane w archiwum tej aukcji internetowej.
Pikanterii dodaje fakt, że przewrócone od kilku miesięcy lustro znajduje się vis a vis posesji burmistrza!
Tygodnik Prudnicki 14 grudnia 2011
Złamane lustro zostało już usunięte, ale ciekawi mnie, kto tego dokonał? Skoro nie można było przez tak długi czas znależć właściciela, to teraz się nagle znalazł? A może ktoś wszedł na prywtną posesję i "zlikwidował" (ukradł?) prywatną własność? Gdzie teraz jest to lustro? ktoś go sprzedał na złom i na tym zarobił? A może przetrzymuje go do chwili odnalezienia właściciela? Tak czy inaczej naruszono świętą własność prywatną! Zobaczymy, co na to powiedzą radni na sesji Rady Miejskiej!

Kto posprząta?

         Ustawa Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej i Senatu Rzeczpospolitej Polskiej w Art. 90 mówi w punkcie. 1: Na ścianach budynków, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych i telekomunikacyjnych można umieszczać plakaty i hasła wyborcze wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, a punkcie 7: Plakaty, hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione dla celów prowadzenia kampanii wyborczej właściwe komitety wyborcze obowiązane są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów
         Wykładnie prawną więc mamy, szkoda tylko, że nijak ona się ma do szarej rzeczywistości. W Głogówku w wielu punktach wiszą nadal plakaty, mimo, że termin ich usunięcia minął 9 listopada br. Opcja polityczna nie ma znaczenia – są plakaty prawie wszystkich komitetów wyborczych.
         Może nasza władza zleci usunięcie szpecących plakatów przez pracowników Zakładu Mienia Komunalnego, a kosztami obciąży inkryminowane komitety?
Tygodnik Prudnicki 7 grudnia 2011 (może to już ktoś posprzątał, ale na słupach widziałem jeszcze wczoraj!)

Zmęczenie materiału?

         Ostatni koncert z cyklu Loretańskie Wieczory Organowe odbył się we wtorek 29 listopada br. w kościele klasztornym w Głogówku. Wystąpił Opolski Chór Kameralny pod dyr. Mariana Bilińskiego i Kwartet smyczkowy im. Ignaza Reimanna złożony z muzyków Filharmonii Zabrzańskiej.
         Koncert podzielony został na cztery tematyczne części. Pierwsza z nich zatytułowana „Słowo Boże” zawierała siedem utworów, które skomponowali m.in.: Moritza Brosima (urodzonego w Lisich Kątach k. Paczkowa), John Rutter, Felix Mendelssohn. Na drugą część składały się utwory m.in.: Giulio Cacciniego, Franciszka Schuberta, Javiera Busto. Były to różne kompozycje „Ave Maria” oraz Bohorodice Djewo Siergieja Rachmaninowa i Gabriel1s Oboe Enio Morricone. Trzecia część to w całości Litania Loretańska Ignaza Reimanna (ur. W Wambierzycach). Usłyszeliśmy trzy części tego utworu: Speculum, Salus i Regina Angelorum. Ostatnia część koncertu poświęcona była Jezusowi Chrystusowi i tak została nazwana. Usłyszeliśmy dwie kompozycje Ludwika van Beethovena, „Abide with me” Wiliama Monka oraz Marco Frasiny „Jesus Christ Sou are my life” i „Pacem in terris”. Ostatnim utworem tego udanego wieczoru był utwór „A Clare Benediction” Johna Rottera.
         Druga edycja Loretańskich Wieczorów Organowych dobiegła końca. W ramach tego cyklu odbyło się pięć koncertów w okresie od marca do listopada. Była możliwa dzięki współfinansowaniu m.in. przez opolski Urząd Marszałkowski i Starostwo Powiatowe w Prudniku. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku głogóweccy franciszkanie znowu zaproszą na kolejne koncerty Loretańskich Wieczorów Organowych.
         Tytułowe zmęczenie materiału nie dotyczyło oczywiście profesjonalnych muzyków, ale publiczności. Mówiąc eufemistycznie – frekwencja była mierna. Jeszcze pięć minut przez rozpoczęciem koncertu występujących było więcej niż słuchaczy (później było tylko niewiele lepiej)! Władze powiatowe reprezentował jedynie wicestarosta prudnicki Józef Skiba, z władz gminnych nie zauważyłem nikogo! Może powodem było nagromadzenie, w ostatnim czasie, sporej liczby koncertów festiwalu beethovenowskiego? Może.
Tygodnik Prudnicki 7 grudnia 2011r

czwartek, 12 stycznia 2012

Wyciąć łatwo!

         W Głogówku, od jakiegoś czasu, nastała chyba moda na wycinanie starych drzew. Niekiedy zradza się, że w zamian za to sadzi się kilka nowych, jednak jest to „syzyfowa praca”.
         Ostatnio posadzono kilkanaście drzewek przy Alei Lipowej i alei przy ul. Kolejowej. Do dziś rośnie tylko kilka z nich, ale nie wiadomo jak długo jeszcze będziemy mieć nadzieję, że zastąpią wycięte.
         Na zdjęciu sadzonka połamana w nocy z piątku na sobotę (18/19 listopada br.), a kiedyś rosnąca przy Alei Lipowej. Bez odpowiedniego zabezpieczenia zasadzonych drzewek są to kolejne pieniądze wyrzucone w przysłowiowe błoto.
Tygodnik Prudnicki 7 grudnia 2011r

sobota, 7 stycznia 2012

„Ewolucja człowieczeństwa”

Rok 2009 Złotoryja
W pięknym dolnośląskim miasteczku Złotoryja nikt (ani władze, ani mieszkańcy) nie narzeka na obecność dzikich gołębi. Traktują je jako kolejną atrakcję swojego miasta. W kilku miejscach miasta mieszkańcy urządzili „ptasią stołówkę”. Od lat przynoszą tutaj pokrojone pieczywo i odpowiednie dla gołębi nasiona i jakoś to nikomu nie przeszkadza!


Rok 2010 Opole
Osiedle Armii Krajowej (d. ZWM)
Administracja Spółdzielni Mieszkaniowej zainstalowała w parku przyległym do osiedla karmniki dla ptaków. Mieszkańcy dokarmiają ptaki, a dzieci mają bezpłatną lekcję przyrody.

Rok 2011 Głogówek
A „my” mamy swoje metody na ptaki!
Jak przypuszczam „instalacje antyptakowe” zamontowano już wcześniej, ale dopiero teraz to barbarzyństwo zauważyłem i uważam, że nie powinienem milczeć!  

Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, tzn, że chodzi o pieniądze!

         Nie wiem, kto wie, o co chodzi w „aferze” receptowej. Może lekarze? Może aptekarze? A może koncerny farmaceutyczne?
         Mnie chodzi tylko (a może aż?) o to, abym był leczony zgodnie z najlepszą wiedzą mojej lekarki. I dlatego bardzo zainteresował mnie jeden akapit z Gazety Wyborczej:
Po wejściu w życie ustawy refundacyjnej, lekarze rodzinni będą wymagać od chorych corocznych wizyt u specjalistów. Przepis nie jest nowy. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2008 r. zobowiązywało specjalistę do informowania lekarza rodzinnego o tym, jakie leki bierze pacjent, w jakich dawkach, jakie są dla niego rokowania. Ale do tej pory lekarze dość "liberalnie" podchodzili do tego zapisu. Jeśli leki były skuteczne, a choroba nie postępowała, wówczas pacjent nawet przez dwa lata mógł nie odwiedzać specjalisty. Po receptę na leki zapisane przez niego przychodził do lekarza rodzinnego.
I chyba o to chodzi! A może się mylę?

Czyli jednak można!

Na stronie Radia Opole (http://www.radio.opole.pl/2012/styczen/wiadomosci/przedszkola-w-olesnie-beda-tansze.html) w dniu 6 stycznia br. pojawiła się krótka relacja z audycji pt.
Przedszkola w Oleśnie będą tańsze. Możemy tam przeczytać i wysłuchać ciekawych rzeczy. Np.: Olescy radni nie poddali się trendowi podwyżek i opłaty za przedszkola postanowili obniżyć. Dotychczas rodzice miesięcznie za przedszkole płacili 170 złotych, teraz będą płacić 106 złotych. - Do tego należy jeszcze doliczyć opłatę za wyżywienie, ale i tak mamy najtańsze przedszkola w województwie - mówi Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna.
Pytanie brzmi: czy to oni mają rację, czy też nasi radni, którzy podnieśli opłaty za pobyt dzieci w przedszkolach? Jak widać w Oleśnie, jak twierdzi burmistrz, mają najtańsze przedszkola w województwie (choć są i jeszcze tańsze! Np. w Lubrzy 0,60 zł patrz. art.„W Głogówku najdrożej” na tym blogu), a my najdroższe w powiecie, a może i najdroższe w województwie.

niedziela, 1 stycznia 2012

Skąd ten Głogówek na Rusi? Może ktoś wie?

Nie bardzo dawno przypadek się zdarzył,
Ksiądz Rafał kwestarz o nim mi dziś gwarzył.
Czy to jest prawda, czyli rzecz zmyślona,
Ja powiem, jak mi była doniesiona.
Na Rusi, niedaleko miasteczka Głogówka,
Żyje majętna i nieszpetna wdówka,
A że ludzka w swoim domu,
Więc nie zbronny wjazd nikomu:
Senatory, dygnitarze,
I sąsiedzi, i kwestarze,
Starzy, młodzi i fircyki,
Proboszczowie, kanoniki,
Owo zgoła wszyscy święci
Zawsze grzecznie są przyjęci.
Latem raz było, kiedy wszyscy słudzy,
Jedni w jagody, w grzyby poszli drudzy,
A pani sama, że było gorąco,
Została z paziem i z panną służącą.
Wtem, jak zwyczajnie zawsze tam bywało,
Gości wiele najechało.
Nie było komu, tak się zdarzyło,
Że pannie trzeba po wino iść było.
Panna, lękliwa,
Pazia z sobą wzywa.
Idą więc w dwojgu, lecz czy licha zjedli?
Oboje gdzieś siedli.
Mija godzina,
A nie masz wina.
Pani zła, że czeka,
Posłać zaś po nich nie masz w domu człeka.
Szczęściem w pokoju chłopczyk był lat pięciu:
Każe więc imość temu iść dziecięciu.
Bieży chłopczyna, zagląda w piwnicę:
Nie wiem, jaką tam ujrzał tajemnicę...
Cofnie się tylko pędem do jejmości;
Tak przelękniony krzyknie wpośród gości:
"Ach! Mości dobrodzieje!
Źle się u nas dzieje:
Panna leży bez duszy; już, już dogorywa,
A paź kiedy niekiedy dupką jeszcze kiwa..."
Wiersz pochodzi z tomu: Kajetan Węgierski, Wiersze wybrane, seria: Klasyka Mniej Znana, UNIVERSITAS, Kraków 2002.

Czego to ludzie nie wymyślą?!


Wzięli sprawy we własne ręce

         Co bardziej niecierpliwi mieszkańcy jednego z polskich miast postanowili sami napiętnować przestępców. Na bramie w budynku, w którym mieszka osobnik podejrzany o kradzież, pojawiają się kartki z napisem „złodziej”. Podobno właściciel kartki te zrywa, ale pod osłoną nocy pojawiają się kolejne.
         Oczywiście nie pochwalamy takich metod, ale...

Zabezpiecza, czy nie?

         W Szpitalu Ginekologicznym w Opolu w każdej sali, w której leżą młode matki, znajduje się taka oto plansza propagująca karmienie piersią. Idea bardzo szczytna, ale te środki?
         Jak już dziś powszechnie wiadomo samo karmienie piersią nie zabezpiecza przed kolejnym poczęciem, jednak na planszy ta forma antykoncepcji jest wymieniona, jako jedna z korzyści płynących z tego sposobu odżywiania noworodka.
         Zbyt nachalna propaganda ma to do siebie, że sama zapędza się a kozi róg. Przecież i bez tego „argumentu” wiadomo, ile korzyści przynosi karmienie piersią.

Która data jest prawdziwa?

         Przeciętny mieszkaniec gminy Głogówek może się trochę pogubić, gdy chciałby dowiedzieć się kiedy zostanie zakończona rewitalizacja ul. Mickiewicza. Mnogość dat i tempo prac wprowadza niezły zamęt w umysłach dociekliwych osób.
         Zacznijmy od początku, czyli od ogłoszenia przetargu na wykonanie prac. W w/w ogłoszeniu zamieszczonym w dniu 21 marca 2011r. w pkt. II.2) możemy przeczytać: CZAS TRWANIA ZAMÓWIENIA LUB TERMIN WYKONANIA: Zakończenie: 31.10.2011.* I to jest pierwsza i chyba najważniejsza data.
         Na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 29 sierpnia 2011r. radna Barbara Grzegorczyk „zapytała, kiedy zakończą się praca na ul. Mickiewicza w Głogówku. Burmistrz Andrzej Kałamarz odpowiedział, że termin realizacji inwestycji planowany jest na listopad br.”**. Data może niezbyt precyzyjna, ale zawsze choć orientacyjna.
         Później pojawia się kolejna data. W Nowej Trybunie Opolskiej z dn. 13 października 2011r. czytamy „Do końca grudnia tego roku mają się natomiast zakończyć prace na ul. Mickiewicza, objętej I etapem rewitalizacji centrum.”*** Dokładnie nie wiadomo skąd autor wziął tę datę, ale zamieszczono ją pod wypowiedzią burmistrza o rewitalizacji ul. Zamkowej.
         Dwa dni później tj. 15 października 2011r. w Radiu Opole usłyszeliśmy, że „Prace zakończone mają być jeszcze w październiku.” oraz „Mam nadzieję, że wykonawca wywiąże się z terminu – mówi Andrzej Kałamarz, burmistrz Głogówka”.****
         Dwa tygodnie później, 31 października 2011r. na sesji Rady Miejskiej na pytanie radnego Piotra Samsona o opóźnienia w pracach na ul. Mickiewicza burmistrz „powiedział, że termin realizacji był do 31 października, po rozmowie z p. Drożdż zdecydowano o przedłużeniu terminu o 3 tyg. (czyli 21 listopada 2011r – jw.), po tym czasie będą naliczane karne odsetki.”*****
I na koniec (miejmy nadzieję, że naprawdę na koniec, i życie (?) nie sprawi nam kolejnej niespodzianki i nie „dołoży” nam jeszcze jednej daty!) termin zakończenia prac podany na ostatniej sesji rady Miejskiej, która odbyła się 28 listopada 2011r. Na pytanie radnego Andrzeja Wawera o zakończenie prac i naliczanie odsetek usłyszał odpowiedź burmistrza: „realizacja inwestycji na ul. Mickiewicza: powiedział, że termin realizacji inwestycji upływa z dniem 30. 11. br. i dopiero po tej dacie Gmina podejmie odpowiednie kroki”.******
I bądź tu mądry i pisz wiersze. Na pewno wiadomo tylko, jaki był termin ogłoszony w przetargu. Reszta to domysły, spekulacje, aneksy, czy Bóg wie co! Skoro nawet radni nie mogą się dowiedzieć, jaki jest ostateczny termin zakończenia prac, to co ma powiedzieć przeciętny mieszkaniec gminy Głogówek? Z sześciu, mniej czy bardziej dokładnych, dat zakończenia prac pozostała tylko jedna – z NTO mówiąca „do końca grudnia”.
Tygodnik Prudnicki 7 grudnia 2011

Było to dawno (rok temu), ale dalej mnie śmieszy

Co to jest fouyer?
         Wpisując w google słowo foyer otrzymujemy wykaz 23 900 stron, na których użyto tego słowa. Najczęściej (prawie w 99%) jest to tylko angielskojęzyczne nazwisko. Niestety nie można znaleźć znaczenia tego wyrazu, jaki wyjaśniłby jego użycie na plakacie reklamującym wystawę fotografii polskich strojów ludowych.
         Być może autorom plakatu chodziło o słowo foyer? Według Słownika Języka Polskiego foyer [wym. fuaje] to sala lub korytarz obok sali teatralnej, koncertowej lub konferencyjnej, gdzie gromadzi się publiczność lub uczestnicy obrad podczas przerw, więc wszystko by pasowało! Jest i korytarz obok sali teatralnej, ma się tu zgromadzić publiczność oglądająca fotografie. Z pewnością chodzi więc o foyer!
         Na przyszłość radzę korzystać ze słownika wyrazów obcych, a najlepiej używać tylko słów, których znaczenia jesteśmy pewni. Epatowanie (szokowanie, oszałamianie, zadziwianie, zdumiewanie) obcojęzycznymi wyrażeniami potencjalnych uczestników imprezy nie zawsze wychodzi na dobre i imprezie i, jak widać, organizatorom.

Wspomnień czar

Jabłko w kratkę
         Naukowcy i technolodzy produkcji trudzą się nad wyhodowaniem ciekawych odmian roślin użytkowych. Kiedyś nawet pokazano melony w kształcie kostki! Prezentuję  jabłko „w kratkę”. Czym spowodowany był ten wybryk natury nie wiadomo, ale prezentuje się ciekawie!

Polityka faktów dokonanych

         Szkoła Podstawowa w Twardawie 6 października br. świętowała uroczyście zakończenie remontu budynku. Przybyli oficjele, były występy dzieci, były podziękowania dla burmistrza Głogówka, było poświęcenie szkoły. Termoizolacja budynku kosztowała prawie 420 tys. złotych „dzięki czemu uzyskano efekt ekologiczny poprzez zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery”.
         W poprzedniej kadencji zamierzano, ze względów ekonomicznych, zlikwidować szkołę w Twardawie, gdyż utrzymanie jej przekraczało możliwości finansowe gminy. Nie zgadzali się na takie rozwiązanie ani rodzice, ani, co najważniejsze, kuratorium. Trzy lata trwały „przepychanki”, aż przyszły wybory samorządowe i nowe władze uznały, że szkoła musi istnieć, a nawet powinno się w nią inwestować.
         Teraz sytuację mamy następującą: szkoła nadal jest zbyt „droga”, ale nikt, nawet po zmianie władzy po 22 listopada br., nie odważy się jej zlikwidować! Przecież nie po to „władowano” prawie pół miliona złotych, by teraz zamykać szkołę. Rodzice i nauczyciele powinni być zadowoleni, władze z pewnością też, bo przecież to wyborcy w nadchodzących wyborach samorządowych, podatnicy z gminy Głogówek już mniej, bo przez kolejne lata szkoła w Twardawie generować będzie coraz większe koszty. Jak zawsze wszystko, także i ta sprawa, a swoje dobre i złe strony. Szkoda tylko, że kampanie wyborcze robi się kosztem podatników.
Październik 2010

Takie sobie przypomnienie

Oczywiście grudzień (2010r) nie był dobry dla wszystkich, ale dla głogóweckich radnych był to naprawdę dobry miesiąc.
Dwa razy przyjechali (albo przyszli) na sesję Rady Miejskiej, a otrzymali trzy diety! Odbyły się posiedzenia Komisji Stałych, a każdy z nich jest członkiem dwóch z nich, więc znowu dwa razy świeży dopływ gotówki! Z oświadczeń majątkowych, które niedługo zostaną upublicznione, zobaczymy jak dobre to były dla nich święta Bożego Narodzenia.
A wszystko to PRO PUBLICO BONO!
Reminiscencje z minionego roku

Aby, czyli Życzenia Noworoczne

Wszystkim czytającym tego bloga życzę spełnienia prawie wszystkich marzeń. Prawie, bo przecież, gdyby wszystkie się spełniły, to nie byłoby po co żyć!
A tak poważnie: aby ten rok był nie gorszy od minionego, aby zdrowie, mimo starań NFZ, dopisywało, aby nikt z nas nie miał problemów finansowych, a pensja dorównywała zarobkom burmistrza (co najmniej!), a wreszcie - ABY NAM SIĘ!!!!
Wszystkim nam życzę, aby w następnym, 2013 roku, nie było potrzeby pisania, ani czytania podobnych blogów!
- aby nikt nie „rewitalizował” nam miasta!
- aby przetargi rozstrzygano zgodnie z rozumem, a nie tylko zgodnie z własnymi ustaleniami (i wcale nie chodzi mi o coś niezgodnego z prawem, a rozsądkiem!)!
- aby kryzys spowodował, że będziemy oszczędzali (jako miasto, ale jako prywatne osoby, abyśmy „szaleli”), a nie próbowali podskakiwać wyżej …!
- aby radni nie podnosili bezmyślnie rąk za każdą uchwałą zgłoszoną przez władze!
- aby…!
- aby…!
ABY BYŁO NORMALNIE!!!
A może to zbyt wielkie wymagania?
Starajmy się wszyscy, aby nie!
z wyrazami szacunku
Janusz Wiszniewski