niedziela, 8 maja 2011

Zmiana warty w Bractwie Strzeleckim

         Po dziewięciu latach prezesowania głogóweckiemu Bractwu Strzeleckiemu Stanisław Grzegorczyk przekazał władzę swojemu następcy. Odbyło się to podczas Walnego Zgromadzenia Członków Bractwa Strzeleckiego, które odbyło się w środę 30 marca br. w Głogówku.
         Po przedstawieniu przez prezesa Stanisława Grzegorczyka sprawozdania z działalności Zarządu BS zgromadzeni jednogłośnie udzielili ustępującym władzom absolutorium. W trakcie Zgromadzenia przegłosowano, oprócz wyborów do nowych władz Bractwa, także kilka innych ważnych spraw: akceptacji nie uzyskała propozycja przystąpienia do Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP, przegłosowano m. in. bilans za 2010 r. oraz budżet na 2011r., ustalono składkę członkowską w wysokości 80 złotych rocznie.
         W wyniku głosowania do Zarządu Bractwa Strzeleckiego weszli:
Do Zarządu Bractwa Strzeleckiego w Głogówku wybrano Mirosława Jagiełłę, Jacka Nalepę i Sławomira Matwiejowa, członkami Komisji Rewizyjnej zostali: Roman Lęcznar, Józef Skiba i Edmund Tabor, a członkami Sądu Koleżeńskiego Bractwa Strzeleckiego w Głogówku zostali: Irena Cichoń, Manfred Besler i Roman Baran.
         Po przegłosowaniu uchwał z Walnego Zgromadzenia Członków Bractwa Strzeleckiego w Głogówku głos zabrał nowo wybrany Prezes Bractwa Mirosław Jagiełło, który podziękował za wybór i w imieniu wszystkich członków BS podziękował ustępującemu Prezesowi Stanisławowi Grzegorczykowi.
Tygodnik Prudnicki 6 kwietnia 2011

Kawiarnia Ratuszowa - rozstrzygnięcie przetargu

         Na stronach internetowych głogóweckiego Urzędu Miejskiego możemy przeczytać, że rozstrzygnięto przetarg na wynajem i zagospodarowanie lokalu użytkowego znajdującego się w piwnicach Ratusza. O planach otwarcia w tym miejscu restauracji pisaliśmy w Nr 14 TP z dn. 6 kwietnia br.
         Przetarg rozstrzygnięto w dniu 13 kwietnia br.. Wpłynęła tylko jedna oferta spełniająca warunki zawarte w ogłoszeniu i to właśnie ona została uznana za najkorzystniejszą. Oferentami byli pp. Ewa i Piotr Poręba, właściciele Hotelu i Restauracji Salve w Głogówku.
         Z uwagą śledzić będziemy dalsze losy ratuszowej piwnicy, a inwestorom życzymy, by ich pomysł na zagospodarowanie piwnic zrealizował się w miarę szybko i z korzyścią nich, turystów i mieszkańców Głogówka.
Tygodnik Prudnicki 4 maja 2011r

Kawiarnia w Ratuszu

Wrocław szczyci się swoją Piwnicą Świdnicką, a być może, że i Głogówek posiadał będzie podobną atrakcję. Wygląda bowiem na to, że w budynku głogóweckiego ratusza powstanie nowa restauracja.
29 marca ogłoszony został „przetarg pisemny nieograniczony na wynajem i zagospodarowanie lokalu użytkowego położonego w Głogówku w budynku Ratusza”. Przedmiotem przetargu są pomieszczenia znajdujące się w piwnicy z wejściem od strony zachodniej. Pomieszczenia owe nie są wcale takie małe, gdyż ich powierzchnia to prawie 125 m2. Wywoławczy czynsz to 0,50 zł za m2, a czas wynajmu to okres do 30 lat. Termin składania ofert mija 12 kwietnia. Miejmy nadzieję, że ktoś zgłosi się do tego przetargu, a przetarg nie zostanie unieważniony (co stało się ostatnio dwukrotnie).
Restauracja w piwnicy ratuszowej nie byłaby pierwszą tego typu placówką w tym miejscu. Do ok. 1919 roku istniała tu restauracja, której ostatnim właścicielem był Robert Simonides. Podobno do jej zamknięcia przyczynił się mieszkający naprzeciwko wpływowy radny Paul Hoenisch (jednocześnie również gastronom!). Gdyby tak było, byłaby to czysta (a może nieczysta?) walka konkurencyjna. W lokalu tym swobodnie mieściło się 60 osób, a głównymi gośćmi byli głogóweccy rzemieślnicy, a w dni targowe także kupcy. Spécialité de la maison, czyli daniem popisowym głogóweckiej Ratskeller były marynowane śledzie z cebulką i dużą ilością sosu.
Może więc znajdzie się ktoś chętny i majętny (konieczny remont!), by w ratuszu tętniło życie, nie tylko urzędnicze!

Tygodnik Prudnicki 6 kwietnia 2001

Grochem o ścianę

         Wielokrotnie na łamach Tygodnika prudnickiego zwracaliśmy uwagę, że w języku polskim nazwiska się odmienia! Po każdym artykule na ten temat, mamy nadzieję, że to już ostatni raz i piszący zastosują się do tej podstawowej zasady.
         Na stronie internetowej głogóweckiej Fortuny pojawiły się życzenia urodzinowe. Solenizantem jest piłkarz Fortuny Krzysztof Arian, którego nazwisko nie powinno sprawiać kłopotu, a jednak…
         Swoją drogą redakcja TP przyłącza się do życzeń urodzinowych składanych Krzysztofowi Arianowi!
Tygodnik Prudnicki 4 maja 2011

Ręce opadają!

         Zaledwie miesiąc temu pisaliśmy w Tygodniku Prudnickim (Nr z 2 marca br.) o „Głogóweckiej” ortografii. Śmialiśmy się z dekoldu i co? Jest jeszcze „lepiej”! Tuż obok felernego dekoldu pojawia się następne ogłoszenie. I też z błędem!!
         Czytając to ogłoszenie możemy mieć tylko nadzieję, że i sprzedaż i jakość kosmetyków jest bardziej profesjonalna niż umiejętności językowe autora ogłoszenia.
Tygodnik Prudnicki 27 kwietnia 2011

Kto naprawi?

         Prawie rok potrzeba było odpowiednim ekipom, by naprawić kawałek chodnika na skrzyżowaniu głogóweckich ulic Głubczyckiej i Konopnickiej. Czy remont kolejnego odcinka na ul. Konopnickiej trwać będzie tak samo długo?
         Chodnik na całej długości jest w bardzo złym stanie, jednak najgorzej wygląda na odcinku naprzeciw ul. Niepodległości. Na sąsiedniej posesji firma budowlana zrobiła sobie magazyn i samochody ciężarowe oraz ciągniki wjeżdżające na ten teren skutecznie niszczą pozostałości chodnika. Ulica Konopnickiej jest drogą powiatową, więc z pewnością trwać teraz będą przepychanki, kto ma naprawić chodnik.
Tygodnik Prudnicki 27 kwietnia 2011

Naprawdę nie dzieje się nic

         Taki tytuł nosił album Grzegorza Turanaua, ale pasuje „jak ulał” do sytuacji głogóweckiej Bramy Zamkowej.
         Ciągle piszemy o coraz gorszym stanie zabytkowego obiektu (ostatnio 19 stycznia br.), ale niestety nic to nie daje i nic się nie dzieje. Czekamy aż sama się rozpadnie?
Tygodnik Prudnicki 27 kwietnia 2011

sobota, 7 maja 2011

Polskie drogi

Obwodnica Mińska, stolicy Białorusi, to pełny pierścień (56,2 km) z dwoma oddzielnymi jezdniami. Każda ma na całej długości trzy pasy ruchu. Budowę obwodnicy rozpoczęto 7 sierpnia 2001 a uroczyście otwarto ją 7 listopada 2002. Warszawa też ma mieć kiedyś taką obwodnicę, ale dziś jako tako realny cel to jej południowa część. Na Euro 2012 ma być gotowe 14,7 km od węzła Konotopa do węzła Puławska. Kolejny odcinek (Puławska-Lubelska) ma 19,5 km. Wstępnie planuje się jego budowę na 2013-2017, jeśli będą pieniądze. Gdyby były, to w 2017 Warszawa miałaby gotową południową część obwodnicy na poziomie takim jak Mińsk (tzn. dwie jezdnie po trzy pasy ruchu).
Za dwutygodnikiem Piotra Badury "Beczka" Nr 5/2011

Podnieść podatki!

         W minionych czasach przy ul. Pasternik w Głogówku mieścił się zakład roszarniczy. Pracowało w nim ponad sto osób, ale zmiany ustrojowe spowodowały, że roszarnia nie przetrwała. Część budynków wyburzono, plac wyrównano i mieści się tutaj targowisko. Pozostałe hale produkcyjne sprzedano prywatnym przedsiębiorcom. Sprzedane hale stoją przy odnodze ul. Pasternik i o tą właśnie drogę mają pretensje do władz Głogówka.
         Drogę zbudowano lata temu z betonowej trylinki. Dość długo jej stan odpowiadał potrzebom roszarni, ale w czasach obecnych, gdy samochody są coraz cięższe, droga wymaga naprawy. Przedsiębiorcy monitowali władze i osiągnęli w tej sprawie częściowy sukces. Słowo „częściowo” jest tutaj użyte w znaczeniu dosłownym!
         Jak mówią właściciele hal w październiku ubiegłego roku, przed wyborami samorządowymi, jedna połówka drogi została rozebrana i po podsypaniu piasku ułożona ponownie. Można byłoby mieć uwagi do jakości wykonanych prac (obecnie obie połówki drogi wyglądają identycznie!), ale przedsiębiorcy mieli nadzieję na remont całości. Niestety! Czas remontów minął! Można by wyciągnąć wniosek – po wyborach nie czas na remonty.
         Stan obecny wygląda następująco: jedna połówka drogi przełożona, druga czeka w kolejce na przełożenie, firma wykonująca remont drogi podobno zawiesiła działalność z powodu braku zamówień, pomiędzy dwoma częściami drogi znajduje się szczelina o głębokości ok. 30 cm! Wpadają w nie samochody, przechodzący ludzie. Co ciekawsze przedsiębiorcy nie mogą doprosić się również oświetlenia tej feralnej drogi. Część placu oświetlają sami, ale uważają, że powinny to czynić władze miasta. Przy drodze stoją jeszcze słupy oświetleniowe zamontowane przez roszarnię i ich zdaniem, wystarczyłoby wymienić żarówki i podłączyć się do istniejącego oświetlenia na ul. Pasternik (pierwsze działające lampy znajdują się w odległości ok. 25 metrów!).
         Jednej z właścicieli hali mówi: Wyjścia są tylko dwa, albo podniosą nam podatki, albo rozpiszą kolejne wybory. Już płacimy, w sumie, ok. 200 tys. złotych podatków, a „remont” pierwszej połówki drogi kosztował podobno tylko 10 tys.!
         Widząc takie dziury trudno skomentować całą sytuację. Może każdy poszkodowany skierowałby sprawę do sądu o odszkodowanie, gdyż znając zadłużenie gminy trudno przypuszczać, by planowano kolejne inwestycje?
Tygodnik Prudnicki 20 kwietnia 2011

środa, 4 maja 2011

Przyszła wiosna!

         Jednym z „symptomów” wiosny w naszym kraju jest widok wycinanych drzew. Niektóre faktycznie zagrażały bezpieczeństwu przechodniów, inne nie.
         Wielkie drzewne „żniwa” przy drodze Prudnik – Głogówek trwają już trzeci rok z rzędu. Także w samym Głogówku piły nie „próżnują”. Około trzydzieści drzew rosnących przy ul. 3 Maja poszło „pod topór”, a znając życie to nie koniec „dożynek”
Tygodnik Prudnicki 13 kwietnia 2011