wtorek, 21 grudnia 2010

Wiara (w internet) cudów nie czyni

Po raz kolejny głogóweccy urzędnicy uwierzyli, że informacja zamieszczona w internecie na stronie oficjalnej Urzędu Miejskiego wystarczy, by wszyscy zainteresowani dowiedzieli się o ważnych dla miasta wydarzeniach. Niestety wiara nie zawsze czyni cuda, a w przypadku spotkania, które odbyło się 15 kwietnia br. w głogóweckim domu kultury widoczne było to szczególnie.
          W spotkaniu, na którym omawiane były założenia „Strategii Rozwoju Gminy Głogówek na lata 2010-2020” udział wzięło dziesięć osób (!) dorosłych i jedno dziecko. Byli to: prowadząca, trzy osoby w Urzędu Miejskiego w Głogówku (burmistrz, zastępca i rzecznik prasowa), trzy osoby z MGOK (dyrektor, konserwator, sprzątaczka), wysłannik Tygodnika Prudnickiego i dwóch (!!!) mieszkańców Głogówka.
          Jeżeli głogóweccy urzędnicy tak wierzą w sprawczą moc internetu, to sama prezentacja była niepotrzebna, gdyż każdy zainteresowany mógł przeczytać i pobrać całą „Strategię” na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego (http://www.glogowek.pl/). Wystarczyłaby dyskusja z mieszkańcami, ale musieliby oni przyjść na spotkanie! W zasadzie każdy ma prawo „do zgłaszania propozycji oraz poprawek  w przedmiotowym projekcie. Przedsięwzięcia należy zgłaszać w formie pisemnej  w terminie do 07 maja 2010r. do Sekretariatu Urzędu Miejskiego  w Głogówku.” (cyt. ze strony internetowej), ale znowu musi o tym wiedzieć. Ale warunkiem koniecznym do tego jest dostęp do internetu i częste odwiedzanie w/w strony internetowej. Podobnie było z ankietami, które posłużyły do opracowania „Strategii”. Zgodnie ze słowami prelegentki ankiet takich było 100, tylko, że były one dostępne na stronie internetowej UM (ale warunkiem koniecznym ...itd).
Na szczęście „Strategia Rozwoju Gminy Głogówek na lata 2010-2020” jest podobnie jak takie strategie, plany, prognozy znane z dawnych słusznie minionych lat, tylko „wskazówką” rozwoju. Życie, a przede wszystkim mizeria finansowa, weryfikuje wszystkie takie plany oparte na wishful thinking, czyli myśleniu życzeniowym.
          Spotkanie było formą konsultacji społecznych, więc zgodnie z prawdą, można w odpowiednich rubrykach, odfajkować, że się odbyły. A co z nich wynika, to już historia na inne opowiadanie.
3.05.2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz