Na posiedzeniu Komisji budżetu, finansów, inwestycji i remontów Rady Miejskiej w Głogówku w dniu 22 marca br. dyskutowano o „przekazaniu środków finansowych dla Policji”. Dziwi tryb i sposób przydzielania tych środków, bo nikt nie kwestionuje, że w czasach ogólnoświatowego kryzysu nawet mieszkańcy prowincjonalnego miasteczka muszą partycypować w funkcjonowanie państwa (bardziej niż w normalnych czasach – o ile takowe kiedykolwiek są).
Podczas tego posiedzenia jednym z punktów było zaopiniowanie materiałów na sesję Rady Miejskiej. Gdy nadszedł czas „zaopiniowania” punktu dot. przekazania środków finansowych wywiązała się ciekawa dyskusja. Już w pierwszym swoim wystąpieniu Przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Mulka powiedziała, że pismo tej sprawie otrzymała 13 stycznia br., a nie będąc „dysponentem pieniędzy, skierowała pismo do rozpatrzenia na Komisję Budżetu i do wiadomości wszystkim radnym”. Następnie odpisała Komendantowi KP w Głogówku, że „w miesiącu marcu będzie realizowany ten temat” i komendant policji zostanie na sesję RM zaproszony. Tam właśnie miała być ta kwestia przedyskutowana. Przewodnicząca zauważyła również, że „o przesunięciu terminu spotkania zadecydowała na prośbę z-cy Burmistrza Barbary Wróbel”. Tym większe było zdziwienie, gdy jednym z do przegłosowania była właśnie dotacja dla policji. Jak zauważyła Przewodnicząca RM: „Niniejszy projekt uchwały stawia Radę w niezręcznym świetle”.
W odpowiedzi Burmistrz Głogówka stwierdził m. in.: „Jako Burmistrz musi zapewnić 24h patrole, ale trzeba za to zapłacić”. Trochę to dziwne, gdyż patrole policyjne należą do zadań stróżów prawa, czyli policji, ale im więcej chętnych do zapewnienia bezpieczeństwa i porządku to chyba lepiej. Radny Andrzej Wawer zauważył, że „najpierw miało odbyć się spotkanie, a później przyznane pieniądze. Niniejsze posunięcie „zmusza” Radę do zmiany decyzji, co stawia ją w złym świetle.”. Dalsza dyskusja nie wniosła, bo nie mogła, nic nowego.
Urażona duma, czy też konflikt zakresu kompetencji? Burmistrz jednoosobowo sprawuje władzę wykonawczą, więc zdziwienie powinno budzić raczej reakcja radnych na podjęte decyzje. Przecież przez trzy i pół roku obecnej kadencji wszystkie decyzje burmistrza były akceptowane przez radnych. Dlaczego teraz decyzja o przyznaniu środków finansowych wzbudza takie wątpliwości? Czyżby powodem były zbliżające się wybory samorządowe?
A swoją drogą rację miał radny Bernard Burek, który po zatwierdzeniu kolejnego punktu (przekazanie środków finansowych dla Straży Granicznej) stwierdził, że „służby podległe MSWiA zwracają się coraz częściej do jednostek niższego szczebla o dofinansowania na zadania ministerialne”.
3.05.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz