Pisanie po murach, czyli uliczne graffiti to nie wynalazek naszych czasów. Napisy takie pojawiały się już w starożytnej Grecji i Rzymie (dość obsceniczne znaleziono w Pompejach). Wraz z upływem czasów zmienia się forma, technika i treść graffiti.
Jeszcze kilkadziesiąt lak temu zobaczyć można było napisy typu: „Basia + Karol = miłość”, „Andrzej jest gupi” itp. Później widzieliśmy napisy polityczne np. „Wrona skona”, „A na jesień zamiast liści ..”, „Wrona orła nie pokona". Po zmianach ustrojowych i technologicznych (skrótowość smsów) najczęściej można było spotkać napis HWDP. Mimo błędu ortograficznego w pierwszym wyrazie, wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Niedawno na jednym z głogóweckich banków pojawił się napis, którego „bohaterem” jest trzeci wyraz z HWDP. Choć można napis ten wytłumaczyć także w inny sposób – oznacza on wykształcenie jednej z posłanek z Komisji Śledczej, której na dyplomie napisano Dyplomowany Urzędnik Prawa Administracyjnego. Bez względu na treść napisu nie popieramy takich aktów wandalizmu (podobnie zresztą potępiali ówczesne graffiti stateczni mieszkańcy Pompei)
21.05.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz