Przechodząc ulicą Targową od wielu miesięcy można złamać nogę. Jednak nikt tego nie zauważa! A może nikt nie chce tego zauważyć? Wszak w budżecie gminy nie ma pieniędzy, więc może tego nie ruszać? Chciałbym tylko zauważyć, że chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców i „ktoś” powinien zareagować!
Koszt naprawy chodnika, w zasadzie, żaden, a zysk, nie tylko dla radnego za zgłoszenie sprawy, spory! Radnych mamy 15, więc może ktoś z nich zainteresuje się tą „drobnostką”?
Nie chciałbym być prorokiem, ale świadomość prawna społeczeństwa rośnie i w niedługim czasie za złamanie ręki, czy nogi w takim miejscu będziemy musieli (MY jako gmina!) płacić odszkodowania!
Czy to przypadkiem nie jest studzienka TELEKOMUNIKACYJNA !!!!!!!!!! ??? O ile wiem jeden z radnych jest pracownikiem tejże firmy (przynajmniej podwykonawczej), zajmującej się m.in. stanem technicznym traktów kablowych. Chyba, że trzeba być tylko "maszynką" do głosowania ZA !!! władzą (i kolegą szkolnym), a wyborców mieć w .....(cenzura).
OdpowiedzUsuń