Na afiszach promujących Głogówecki Festiwal im. Ludwiga van Beethovena możemy przeczytać, że jest to czwarta edycja, jednak w nawiasie umieszczono liczbę XIX! Burmistrz Głogówka otwierając tegoroczny Festiwal mówił o dziewiętnastym, prowadzący o czwartym. Więc jest to Festiwal czwarty, czy też dziewiętnasty?
Po ubiegłych wyborach samorządowych nowe władze postanowiły wszystko zmienić (w ich mniemaniu na lepsze). Zmieniono więc i formułę muzycznego festiwalu. Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena ze swoją piętnastoletnią tradycją stał się nagle Głogóweckim Festiwalem im. Ludwiga van Beethovena. Przy „okazji” zmieniono prowadzącego – twórcę Festiwalu Zbigniewa Pawlickiego zastąpił Jacek Woleński (i moim zdaniem był to chyba główny powód zmian).
Tegoroczny Festiwal ma już dwojaką numerację, a przyszłoroczny? Przed pierwszym koncertem ogłoszono, że władze Głogówka porozumiały się ze Starostą Prudnickim Radosławem Roszkowskim i w przyszłym roku na ziemi prudnickiej odbędzie się tylko jeden festiwal beethovenowski (na głogóweckich „zmianach” zyskał Prudnik, gdzie niezmordowany Zb. Pawlicki stworzył nowy festiwal (Festiwal Ziemi Prudnickiej i. Ludwiga van Beethovena) powstały z połączenia festiwali: głogóweckiego i prudnickiego. Wiadomość ta została przyjęta gromkimi oklaskami, co dowodzi, że pomysły zrealizowane przed czterema laty niezbyt spodobały się melomanom.
Przyszłoroczny, jubileuszowy, Festiwal (jak zapowiedział burmistrz – dwudziesty, a nie piąty) z racji połączonych funduszy gminy i powiatu, z pewnością pozwoli na zaproszenie uznanych artystów, gdyż nic nie ujmując artystom występującym na Głogóweckich Festiwalach są oni w większości dopiero na początku wielkiej kariery muzycznej. Czyżby powrócić miał również Zb. Pawlicki? Oby!
Tylko po co musieliśmy jeść tę żabę?
Tygodnik Prudnicki 26.10.2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz