W niedzielę 11 września br. po raz czwarty spotkały się w Głogówku orkiestry dęte. Okazją był IV Przegląd Orkiestr Dętych.
W tegorocznym Przeglądzie udział wzięło tylko cztery orkiestry. Były to: Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej w Mechnicy – Kamionce, Orkiestra Dęta Państwowej Szkoły Muzycznej Nr 2 im. Marii Szymanowskiej w Kędzierzynie – Koźlu, Orkiestra Dęta z Racławic Śląskich i gospodarze Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Głogówka. Rozpoczęło się przemarszem wszystkich orkiestr z głogóweckiego Rynku na plac rekreacyjny przy domu kultury. Później każda z orkiestr miała możliwość pokazania swoich umiejętności. Prawdopodobnie upalna i parna pogoda sprawiła, że widzów było w tym roku o wiele mniej niż w latach poprzednich.
Tygodnik Prudnicki 14.09.2011
Wygląda na to, że kilkuletni "boom" na orkiestry dęte, dzieki Bogu, mija. Młodzi "muzycy" przestaną być zmuszani do grania na nielubianych instrumentach. Sądząc po moim młodym sąsiedzie przyjmą to z radością. Biedak od czterech lat zmuszany jest do grania na trąbce, a my (sąsiedzi) zmuszani jesteśmy do słuchania jego ćwiczeń. I tak mamy szczęście, bo już zaczął grać "Sto lat", a do niedawna grał jedną i tą samą kolędę! Rodzice też wyjdą "do przodu", bo nie będą musieli płacić sporych pieniędzy za naukę - wychodzi to niezła sumka dla nauczycieli, bo takich "muzyków" jest sporo!
P.S. Nie wiem, czy widać dokładnie niosącego tablicę z nazwą orkiestry? Co się chłop nacieszył, to jego!
władza lubi "proste" rozrywki : orkiestra dęta , przemarsze uliczne , pochodnie, kiełbaski , piwko itp
OdpowiedzUsuńczyli morał z tego niech młodzież najlepiej nic nie robi tylko po parkach piwo i inne napoje wyskokowe piją a ukryte talenty niech się dalej ukrywają czy w sporcie czy w innych rzeczach.
OdpowiedzUsuńTrudno dziś zmusić młodych ludzi by robili coś do czego nie mają przekonania. Osobiście znam wiele dziewcząt i chłopców - nastolatków, którzy bardzo chętnie grają na instrumentach dętych, a orkiestra "dęciaków" wcale nie musi grać tylko marszów. Sa i takie w naszym rejonie, w których repertuarze znajduje się więcej popu i big bendu niż marszy. Jeśli piszący tę notatkę nie lubi takiej muzyki, to słuchć nie musi,ale szydzić sympatyków - też nie!!
OdpowiedzUsuńUderz w stół.......... a przydupasy burmistrza się odezwą. Obydwaj Anoonimi powyżej piszą o nic nie robieniu młodzieży. Pozwolę sobie tylko nadmienić o Bractwie Sorontar któremu to wasz miłościwie pozwalający włazić robi pod górę. Jak na razie widzę, że Panie i Panowie z Bractwa potrafią zorganizować coś nietypowego (z całym szacunkiem) dla "mas", impreza na terenie ZS, LARP na Zamku, jak i dla bardziej ambitnych niedzielne Starcia Kulturalne. Przypuszczam, że jest to dopiero początek i jeszcze nie raz nas zaskoczą jakąś inicjatywą.
OdpowiedzUsuńA ta młodzież "chetnie grająca" to bardzo często chęć na zasadzie, "a bo moje!!! dziecko gra na instrumencie".
Nie mogę zgodzić się z autorem tekstu!!! Młodzież, którą znam, dobrowolnie uczęszcza na próby i chętnie gra na instrumentach. Współczuję autorowi tak mało utalentowanego sąsiada, bo nasze dzieciaki grają bardzo szeroki repertuar ( w tym światowe hity), uczęszczają do szkoły muzycznej i koncertują przy różnych okazjach.
OdpowiedzUsuńPiszącemu doradzałabym trochę pokory i otwarcia na wszelką działalność, zwłaszcza tej" nic nie robiącej" Tak trzymać, orkiestranci!
Drogi Tomie, nie osądzaj poglądów osób anonimowych tylko po jednym zdaniu i proszę mnie nie obrażaj! Ja nie jesten przydupasem - jak to nazwałeś - naszej lokalnej władzy, tylko nie zgadzam się z wyśmiewania młodzieży, która ma inne niż te ogólnie "popierane" - jak tu np. Bractwo Sorontar (nie umnieszając nikogo z tegoż Bractwa). A tym, którzy musza spełniać chore lub nadmierne ambicje rodziców gorąco współczuję, ale to naprawdę jest mniejszość.
OdpowiedzUsuń