Taki tytuł nosił album Grzegorza Turanaua, ale pasuje „jak ulał” do sytuacji głogóweckiej Bramy Zamkowej.
Ciągle piszemy o coraz gorszym stanie zabytkowego obiektu (ostatnio 19 stycznia br.), ale niestety nic to nie daje i nic się nie dzieje. Czekamy aż sama się rozpadnie?
Tygodnik Prudnicki 27 kwietnia 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz